Jego wysokość Król Orzech Włoski !Pomimo swojej nazwy tego Pana polubili nie tylko Włosi, ponieważ oprócz zdrowia przynosi podobno również szczęście. Dzięki niemu nie zapomnisz nawet o błahych sprawach. Z wyglądu bardzo inteligentny, to mózg całej operacji, który zawiera niezbędne aminokwasy, kwasy tłuszczowe, witaminy, składniki mineralne. Uwielbia towarzystwo sałatek czy serów. Lubi być podprażany, chodź świetnie smakuje również jako szybka i smaczna przekąska po którą warto sięgać codziennie. Nie oprzesz mu się …

Odrobina soli by poczuć życia smak. Ale jakiej soli? Najlepiej tej najszlachetniejszej i najczystszej, wydobywanej w jednym miejscu na świecie – u podnóża wyniosłych Himalajów, w podgórskim rejonie Karakorum w Pakistanie. Sól himalajska ma piękną krystaliczną strukturę. Jej różowo-biały kolor zależy od koloru skały z jakiej pochodzi. Im więcej tlenku żelaza, tym ciemniejszy róż. To prawdziwy dar natury. Zawiera wiele cennych mikroelementów i pierwiastków. Jest nierafinowana, czyli nieoczyszczana chemicznie, niebarwiona i niewybielana. To doskonały zamiennik soli kuchennej i morskiej. Sól himalajska drobna jest od razu gotowa do użycia. Nadaje ona smak w kuchni, ale również używana jest do kąpieli, inhalacji czy w kosmetyce. Himalaje tak daleko, a jednak możesz je mieć na wyciągnięcie ręki.

Te malutkie nasionka lnu od dawna wykorzystywane były w kuchni. Wystarczy zapytać o nie nasze babcie, które chętnie dodawały je do chleba i posypywały nimi bułeczki. Przygotowywały z nich gęste napary, które działały kojąca na nasz układ pokarmowy. Siemię lniane to doskonały zagęszczacz do zup, sosów i innych potraw. Spróbujcie wyśmienitego pasztetu buraczanego, zagęszczonego zmielonymi na mąkę nasionami lnu. Pamiętaj, nasiona miel najlepiej bezpośrednio przed użyciem. A może mega zdrowy kisiel z siemienia z dodatkiem miodu? Siemię lniane, pnie się do góry w rankingach popularności w gronie superfoods. Są dwie jego odmiany – brązowa i złota. Złote siemię charakteryzuje się mniejszym udziałem tłuszczów, a większym białka i błonnika pokarmowego rozpuszczalnego w wodzie.

Te malutkie nasionka lnu od dawna wykorzystywane były w kuchni. Wystarczy zapytać o nie nasze babcie, które chętnie dodawały je do chleba i posypywały nimi bułeczki. Przygotowywały z nich gęste napary, które działały kojąca na nasz układ pokarmowy. Siemię lniane to doskonały zagęszczacz do zup, sosów i innych potraw. Spróbujcie wyśmienitego pasztetu buraczanego, zagęszczonego zmielonymi na mąkę nasionami lnu. Pamiętaj, nasiona miel najlepiej bezpośrednio przed użyciem. A może mega zdrowy kisiel z siemienia z dodatkiem miodu? Siemię lniane, pnie się do góry w rankingach popularności w gronie superfoods. Są dwie jego odmiany – brązowa i złota. Złote siemię charakteryzuje się mniejszym udziałem tłuszczów, a większym białka i błonnika pokarmowego rozpuszczalnego w wodzie.

Odrobina soli by poczuć życia smak. Ale jakiej soli? Najlepiej tej najszlachetniejszej i najczystszej, wydobywanej w jednym miejscu na świecie – u podnóża wyniosłych Himalajów, w podgórskim rejonie Karakorum w Pakistanie. Sól himalajska ma piękną krystaliczną strukturę. Jej różowo-biały kolor zależy od koloru skały z jakiej pochodzi. Im więcej tlenku żelaza, tym ciemniejszy róż. To prawdziwy dar natury. Zawiera wiele cennych mikroelementów i pierwiastków. Jest nierafinowana, czyli nieoczyszczana chemicznie, niebarwiona i niewybielana. To doskonały zamiennik soli kuchennej i morskiej. Świeżo zmielona sól himalajska gruboziarnista znakomicie sprawdza się do codziennego użytku w kuchni, do produkcji przetworów, ale również jako dodatek do kąpieli, inhalacji czy w kosmetyce.

Każdemu czasem chce się papryczeć – do kurczaczka, gulaszu z boczniaków czy marynaty na grilla. Niekwestionowanymi mistrzami papryczenia są Węgrzy, którzy na myśl o swojej ukochanej przyprawie wzruszają się do łez. I rozczulonym głosem mówią o niej czerwone złoto. Wymienienie potraw kuchni węgierskiej, do których dodaje się papryki, prawdopodobnie trwałoby dłużej niż piesza wycieczka z Warszawy do Budapesztu. Przez Reykjavik. W papryczeniu nieźli są też Hiszpanie i Meksykanie. Słodka papryka to niezbędny składnik ich ulubionych dań, takich jak buritto, quesadillas, chilli con carne, paella czy gazpacho. Teraz nie musisz sobie żałować. Syp i przyprawiaj dowoli z większą porcją papryki słodkiej.

Nie musisz uciekać, gdzie pieprz rośnie (ani w Bieszczady), gdy masz już dosyć wszystkiego. Może wystarczy sypnąć pieprzem… do obiadu? Czasem solidne sypnięcie może wszystko zmienić. A jeśli nie, to na pewno doda smaku. Pieprzenie potraw jest bardzo przyjemne. Jak joga albo serial paradokumentalny (co kto woli – nie oceniamy). Dlatego przyprawiaj do woli! Nie szczędź pieprzu rosołkowi, mięsom, rybom czy sałatkom. Jeżeli nie boisz się oryginalnych smaków, możesz dodać świeżo zmielony pieprz także do deserów, np. do sufletu czekoladowego. Wszystko warto porządnie dopieprzyć! Teraz nie musisz sobie żałować. Wrzucaj i przyprawiaj ile chcesz z większą porcją pieprzu ziarnistego.

Syrop z dzikiej róży z melisą, zawiera cenne składniki przydatne w zwalczaniu nadciśnienia jak i chorób układu pokarmowego. Od wieków owoce dzikiej róży stanowią źródło naturalnych substancji podnoszących odporność na przeziębienia i grypę – wysoce bogate w naturalną witaminę C. Nie można zapomnieć o wyjątkowym bogactwie substancji wykazujących mocne właściwości przeciwutleniające, czyli zapobiegające powstawaniu komórek nowotworowych, znajdujących się zarówno w dzikiej róży jak i melisie. Ziele melisy łagodzi stany silnego zdenerwowania, nadmierne pobudzenia jak i problemy z zasypaniem.

Gdyby kminek był dniem tygodnia, bez wątpienia byłby piątkiem po południu. Wszystko w jego towarzystwie staje się lżejsze, przyjemniejsze i mniej przytłaczające. A do tego ładnie pachnie. Niezależnie od tego, jakiego narobisz bigosu, dzięki kminkowi będzie on łatwiejszy do ogarnięcia. Nie stroń od kminku, jeżeli lubisz dobrze zjeść, a przy okazji nie chcesz, żeby inni stronili od Ciebie. Dodawaj go do potraw z fasoli i kapusty, tłustych mięs oraz do wypieków. Na bazie kminku możesz przyrządzić również napitek dla pełnoletnich, np. nalewkę kminkówkę.

Naukowcy po latach badań odkryli, że lepiej być zdrowym niż chorym. W tej kwestii wspierają ich specjaliści medycyny wschodu, twierdząc, że przez żołądek do czakry. A nic tak nie otwiera czakr jak 7 lat w Tybecie lub szczypta kurkumy do wegetariańskiej kolacji. Lubisz praktykować pyszną i kolorową szamkę? Twoja ulubiona asana to pozycja bigosu? Sięgnij po kurkumę i rozpocznij kolacyjną jogę!

Każdemu zdarza się napsocić – wpaść jak śliwka w kompot, gruszka na wierzbę albo cynamon do piwa. Ten rudy lis tylko na pozór wygląda niewinnie. Z cicha pęk lubi wskoczyć i do ciasta, i do kawy, i do zupy, a w weekendy też do wina. Czasem przebiera się za dahl, a czasem za pierogi. Warto pozwolić mu trochę zaszaleć, bo, mimo że potrafi pokazać charakterek, w rzeczywistości jest bardzo pokojowy. Chyba że w ramach zakładu ktoś spróbuje zjeść pełną łyżkę cynamonu – dla takich ancymonów może nie mieć litości.

Syrop z czarnej porzeczki wykazuje wspomagające właściwości w leczeniu artretyzmu jak i reumatyzmu. W owocach czarnej porzeczki występuje spora grupa substancji, które hamują powstawanie w organizmie toksycznych związków prowadzących do chorób nowotworowych oraz spowalniają proces starzenia, Ponadto owoce czarnej porzeczki działają przeciwzakrzepowo i przeciwzawałowo.