Strona główna

Każdemu czasem chce się papryczeć – do kurczaczka, gulaszu z boczniaków czy marynaty na grilla. Niekwestionowanymi mistrzami papryczenia są Węgrzy, którzy na myśl o swojej ukochanej przyprawie wzruszają się do łez. I rozczulonym głosem mówią o niej czerwone złoto. Wymienienie potraw kuchni węgierskiej, do których dodaje się papryki, prawdopodobnie trwałoby dłużej niż piesza wycieczka z Warszawy do Budapesztu. Przez Reykjavik. W papryczeniu nieźli są też Hiszpanie i Meksykanie. Słodka papryka to niezbędny składnik ich ulubionych dań, takich jak buritto, quesadillas, chilli con carne, paella czy gazpacho.

Egzotyczny, naturalny słodki smak, mięsista i miękka konsystencja, która rozpływa się w ustach, podłużny kształt i ciemnobrązowa skórka…poezja. Ale to tylko rąbek tego co może zaoferować ten dostojny owoc jakim jest daktyl. Błonnik to jego specjalność, a jelita na jego widok podskakują z radości. To prawdziwa bomba…na szczęście witaminowa. Suszone daktyle kochają odżywcze śniadania, zwłaszcza kiedy ‘kiszki ‘ grają marsza, a Ci którzy kochają fit przekąski nie mogą się im oprzeć. A może tak warto osłodzić sobie życie? Wybór należy do Ciebie.

To ci fistaszek ! Ciężko mu się oprzeć. Kusiciel …Niby taki niewinny. Podobno wstydliwy, bo dojrzewa pod ziemią. Orzeszki ziemne to bogate źródło błonnika, niskonasyconych kwasów tłuszczowych, flawonoidów czy witamin i składników mineralnych. Dbają o spalanie tkanki tłuszczowej oraz zdrowe serduszko. Chyba każdy zna smak masła orzechowego, które samo rozpływa się w ustach. Orzeszki ziemne to szybka przekąska w przerwach na reklamę, jak również dodatek ulubionych batoników czy muesli. Orzeszki ziemne uwielbiają tajskie makarony, jak również smakowite desery. Rozładowują sytuacje stresowe, rozluźniają napięcie i pomagają w racjonalnych myśleniu. Są faworytem studentów, nie tylko podczas sesji egzaminacyjnych. Uwodzą nie tylko smakiem, ale i wyglądem. OrzeszTY orzeszku !

Szukasz bogactwa w smaku? Wrzuć jedną kulkę ziela do bigosu. Podobno kto ją przegryzie i nie uroni łzy, tego czeka wieczna chwała. Tako rzecze królowa. Anglicy lubią mówić, że szamka ziołem się toczy – zwłaszcza takim, które ma wszystko. Ziele angielskie zjada na śniadanie cynamon, gałkę muszkatołową, kardamon, gorczycę, goździki. No po prostu allspice. Odważysz się nie spróbować ? Teraz nie musisz sobie żałować. Wrzucaj i przyprawiaj dowoli z Mega Porcją ziela angielskiego.

Ten smukły Pan podbił niejedno serce oraz niejeden mózg. Pomimo swoich zmarszczek jest właścicielem wielu witamin „młodości” oraz posiada dobre relacje z jelitami, bo błonnik to jego wielki przyjaciel. Pomimo stosunkowo wysokiej kaloryczności, z mięśniami jest za ,Pan Brat ‘, bo one lubią białaczko i dużo energii. Oj ciężko jest się mu oprzeć. I jak tu nie myśleć o niebiańskich migdałach? Ach szalony, szalony…

Niegrzeczna kuzynka papryki łagodnej – lubi dać popalić. Jej zdjęcie w portfelu nosi co drugi fan kuchni tajskiej. Czasem sprawi, że uronimy przez nią łezkę, czasem stróżka potu pojawi się na skroni. Rozpala do czerwoności, wszak taka jest jej naturalna barwa. Jeśli uda Ci się ujarzmić jej temperament, na pewno nie pożałujesz i zdobędziesz jej szacunek oraz połowę królestwa (smaku oczywiście!). Papryka jest idealna do dań jednogarnkowych i na grilla, więc w sam raz na weekendowy i obfity wypoczynek. Z papryką musisz ostrożnie. Albo nie.

Słoneczniki, tak jak te z obrazu Vincenta van Gogha, mają piękne okazałe kwiaty, ale też zdrowe, pożywne nasiona. Jeśli nie lubisz brudzić rąk wydobywając je z czarnych łupinek, słonecznik łuskany to najlepsze rozwiązanie. Zajadamy się nim solo, jako smaczną i zdrową przekąską. W wariancie śniadaniowym ląduje w naszych ulubionych owsiankach lub jest składnikiem przygotowywanego w domu granoli. Jeśli chcesz wzmocnić smak nasion i wydobyć ich wyrazisty aromat, podpraż je na patelni, dzięki temu staną się bardziej wyraziste, kruche i nabiorą pięknego złoto-brązowego koloru. W takiej postaci są doskonałą posypką do sałatek, zup kremów, dań z makaronów, ciast i deserów. To niepozorne nasionko potrafi też wzmocnić pełnoziarniste pieczywo, dodając mu nie tylko smaku, ale też wartości odżywczych.

Pomarszczona, ciemnofioletowa, zmienia się nie do poznania. Trudno doszukiwać się u niej podobieństwa do owalnej, jędrnej różnokolorowej śliwki, z której powstała. Jest przykładem na to, że wygląd to nie wszystko. Suszona śliwka zawiera pięciokrotnie więcej witaminy A i siedem razy więcej błonnika niż świeża. To prawdziwa królowa wśród zdrowych przekąsek, która śmiało wygrywa pojedynki z cukierkami, czekoladą czy ciasteczkami. W kuchni nie ma dla niej granic. Ląduje zarówno w czekoladowych wypiekach, porannych owsiankach i owocowych koktajlach, jak też w tradycyjnym bigosie, pasztecie czy jako nadzienie w mięsach. Uwielbia towarzystwo ziaren w chlebku pełnoziarnistym i wegański smalec z jej dodatkiem. Potrafi ulżyć naszym jelitom, gdyż ma korzystny wpływ na nasz układ trawienny.

Te malutkie nasionka lnu od dawna wykorzystywane były w kuchni. Wystarczy zapytać o nie nasze babcie, które chętnie dodawały je do chleba i posypywały nimi bułeczki. Przygotowywały z nich gęste napary, które działały kojąca na nasz układ pokarmowy. Siemię lniane to doskonały zagęszczacz do zup, sosów i innych potraw. Spróbujcie wyśmienitego pasztetu buraczanego, zagęszczonego zmielonymi na mąkę nasionami lnu. Pamiętaj, nasiona miel najlepiej bezpośrednio przed użyciem. A może mega zdrowy kisiel z siemienia z dodatkiem miodu? Siemię lniane, pnie się do góry w rankingach popularności w gronie superfoods. Są dwie jego odmiany – brązowa i złota. Brązowe nasiona są lepszym źródłem kwasu ALA z rodziny omega-3, błonnika nierozpuszczalnego czy wapnia.

Ulubieniec wśród chrupiących przekąsek – orzech nerkowca. Ma delikatny słodkawy smak, z lekko wyczuwalną słoną nutą, mało kto może się mu oprzeć. Jest owocem nanercza zachodniego, spokrewnionego z mango i pistacją. Uwielbia tropiki Ameryki Południowej, z której się wywodzi, a dzisiaj uprawiany jest też w Indiach, Wietnamie i środkowej Afryce. Ten jegomość świetnie smakuje solo, jako zdrowa przekąska, jest też doskonałym dodatkiem do sałatek, owsianek, musli, słodkich ciast i deserów. Niezwykle ceniony przez wegan, którzy przygotowują z niego masło orzechowe, napoje roślinne i pyszny wegański sernik. Popularność zdobył także w kuchni indyjskiej, gdzie dodawany jest do tradycyjnego curry oraz tajskiej jako posypka do pad thai.

Te malutkie nasionka lnu od dawna wykorzystywane były w kuchni. Wystarczy zapytać o nie nasze babcie, które chętnie dodawały je do chleba i posypywały nimi bułeczki. Przygotowywały z nich gęste napary, które działały kojąca na nasz układ pokarmowy. Siemię lniane to doskonały zagęszczacz do zup, sosów i innych potraw. Spróbujcie wyśmienitego pasztetu buraczanego, zagęszczonego zmielonymi na mąkę nasionami lnu. Pamiętaj, nasiona miel najlepiej bezpośrednio przed użyciem. A może mega zdrowy kisiel z siemienia z dodatkiem miodu? Siemię lniane, pnie się do góry w rankingach popularności w gronie superfoods. Są dwie jego odmiany – brązowa i złota. Złote siemię charakteryzuje się mniejszym udziałem tłuszczów, a większym białka i błonnika pokarmowego rozpuszczalnego w wodzie.

Te malutkie nasionka lnu od dawna wykorzystywane były w kuchni. Wystarczy zapytać o nie nasze babcie, które chętnie dodawały je do chleba i posypywały nimi bułeczki. Przygotowywały z nich gęste napary, które działały kojąca na nasz układ pokarmowy. Siemię lniane to doskonały zagęszczacz do zup, sosów i innych potraw. Spróbujcie wyśmienitego pasztetu buraczanego, zagęszczonego zmielonymi na mąkę nasionami lnu. Pamiętaj, nasiona miel najlepiej bezpośrednio przed użyciem. A może mega zdrowy kisiel z siemienia z dodatkiem miodu? Siemię lniane, pnie się do góry w rankingach popularności w gronie superfoods. Są dwie jego odmiany – brązowa i złota. Złote siemię charakteryzuje się mniejszym udziałem tłuszczów, a większym białka i błonnika pokarmowego rozpuszczalnego w wodzie.